Gdyby "Smerfy" były starszą bajką, albo gdyby pan Fertner żył dłużej, pomyślałabym, że podkłada głos pod Ważniaka w polskiej wersji.
Może to głupie, ale zauważyłem na poczcie serię znaczków: "Ludzie kina i teatru", na której sądziłem jest Anthony Hopkins.
http://filatelistyka.poczta-polska.pl/sklep_pl/grafika/1000002614_01.jpg
A to pan Antoni. Nawet imię mają to samo.
Najbardziej podobał mi w jednej z najlepszych przedwojennych komedii -"Zapomnianej melodii" kiedy śpiewał "Już nie zapomnę, nie bo teraz melodię pamiętam...." był poprostu rewelacyjy! Swoim ogromnym talentem komediowy potrafił też uratować każdy (nawet najsłabszy) film....