Eddie Marino prowadzi wraz z żoną spokojne życie w Nowym Jorku. Sielanka kończy się gdy któregoś dnia jego rodzina pada ofiarą brutalnej napaści. Na domiar złego wygląda na to, że przestępcy są wobec prawa bezkarni. Eddie odkrywa jednak, że jego koledzy z pracy tworzą tajną grupę, która na własną rękę wymierza sprawiedliwość tam gdzie zawodzi prawo.

+ kino zemsty w całej krasie, angażujące i trzymające w napięciu
+ bywa tu wyjątkowo brutalnie, może film nie serwuje wszystkiego in your face ale kilka scen potrafi zrobić bardzo nieprzyjemne wrażenie i zdecydowanie zapaść w pamięć
+ naprawdę niezłe kreacje aktorskie, przy czym na szczególną uwagę zasługuje Fred Williamson, bardzo charakterna rola
+ muszę pochwalić pracę kamery w kilku momentach, niektóre sceny są znakomicie nakręcone
+ dobre wrażenie robi też ścieżka dźwiękowa, szczególnie motyw przewodni filmu, niesamowicie klimatyczny banger
+ mroczny klimat nowojorskich ulic nocą i wszechobecne poczucie zagrożenia robi tutaj największą robotę

- film kilka razy potrafi się trochę pogubić, tak jakby było tu zbyt wiele wątków a każdemu poświęcono zbyt mało czasu
- liczyłem na może nieco bardziej eskalujące poczucie zemsty, miejscami można było trochę lepiej zagrać budowaniem napięcia a dzięki temu kolejne wydarzenia dawałyby więcej satysfakcji
- niektóre sceny sprawiają wrażenie nieco nieudolnych, zabrakło im większego kopa

Podsumowując, nieco zapomniane kino zemsty od WIlliama Lustiga. Niesłusznie zapomniane moim zdaniem. Film ewidentnie czerpie inspiracje z innych produkcji tego typu (głównie rzuca się w oczy "Życzenie Śmierci") ale nie robi tego bezmyślnie dodając też sporo od siebie. Szkoda nie do końca wykorzystanych wątków i drobnego chaosu ale mimo to ogląda się to znakomicie. Dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.